To był słoneczny, piękny dzień 19 września 2025 r., kiedy nasi dzielni pierwszoklasiści wyruszyli przeuroczą trasą turystyczną spod KS Beskid w kierunku LKS Zagórnik. Odległość siedmiu kilometrów była pokonywana w trzech grupach startujących co kwadrans. Pogoda, jak już się rzekło, sprzyjała dzięki idealnemu wbiciu się w tak zwane piątkowe okienko pogodowe.
Na miejscu – umiarkowanie strudzonych wędrowców oczekiwała mocna ekipa przygotowująca poszczególne konkurencje i poczęstunek pod kierownictwem pani wicedyrektor Ewy Flak i z dwojącymi się i trojącymi paniami: Katarzyną Kocembą i Krystyną Pyzio. Z kolei pan Jacek Stwora z panem Krzysztofem Pająkiem sprawowali pieczę nad sprzętem i zespołem paparazzich z 4dn i genialnym prowadzącym z tej samej klasy.
Kolejne przybywające grupy były witane ciepło, a nawet owacyjnie i częstowane herbatą, ciastami różnorakimi i kiełbaskami wraz z informacją o dyspensie, która podobno była załatwiona u samego biskupa Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Po wzmocnieniu sił zaczęła się rywalizacja, gdzie pierwszą konkurencją było indywidualne kręcenie hoola – hopem, a później strzały na bramkę, jazda na rolkach i cało klasowe wyścigi trójnożnych par z szarfami. Było zabawnie, dużo śmiechu, integrowanie się uczniów w stopniu o wiele większym niż na szkolnym korytarzu czy nawet naszych kotarbinowskich strefach komfortu. W wyżej wspomnianych dyscyplinach III miejsce zajęła klasa 1d (200 zł. dofinansowania na wycieczki klasowe), miejsce II 1a (300 zł.) i pierwsze 1e, która otrzymała 500 zł. i jeszcze nagrody dodatkowe w postaci karnetów na basen, zawieszek i kubków. Nagrodą dodatkową był wiersz opiewający zwycięską klasę, jednak trzeba tu zaznaczyć, że absolutnie wszyscy uczestnicy zasłużyli na poemat, jednakowoż poetów by brakło, żeby je wszystkie spisać!
A potem zaczęły się zawody najbardziej epickie czyli nieodłączny akord końcowy naszych rajdów szkolnych, czyli przeciąganie liny, gdzie uczestnicy dosłownie „gryźli trawę”, żeby wygrać. A na koniec jakaż niespodzianka… Nie mechanicy, nie budowlańcy tylko tym razem, może nawet po raz pierwszy, zwyciężyli dzielni spedytorzy pani Dorotki Jury – świetna technika, mocny chwyt i znakomita reklama naszego spedycyjnego BCU. No sorry ludzie przychodźcie do nas – Kotarbin to nie tylko znakomita szkoła, ale i miejsce mocy i dobrej zabawy. Zwycięzcy spedytorzy i informatycy, mechanicy, którzy też stanęli na podium otrzymali karnety na basen dla zbudowania jeszcze większej tężyzny fizycznej.
W znakomitych nastrojach wracaliśmy bezpiecznym zagórnickim chodnikiem, co w sumie dało uczestnikom 15 km (dwadzieścia kilka tysięcy kroków). Wracaliśmy uśmiechnięci i już wtedy opaleni (nawet ktoś zapytał czy nie byliśmy przypadkiem na… Cyprze, ale czyż Zagórnik nie zasługuje na miano Cypru północy z intensywnie zieloną trawą stadionu i lasami tak przepastnymi, że zapewne można by tam znaleźć jakieś cyprysy. ;)
A teraz to co najważniejsze: nasz rajd szkolny wpisał się w coroczną akcję charytatywną „Bieg po serce zbója”, który w tym roku był dedykowany Maji i Lence dzieciom wymagającym specjalistycznej pomocy medycznej i rehabilitacji. Już w środę przed rajdem zebraliśmy 1200 zł. Należy jeszcze dodać, że dzień po rajdzie, absolwentka naszej szkoły oraz ucząca w naszej placówce pani Monika Górkiewicz, zdobyły miejsca na podium (I i III) w sobotnim rajdzie kolarskim kobiet na dystansie ponad 73 km!
Na koniec z kronikarskiego obowiązku: w rajdzie udział wzięli:
1a pana Grzegorza Detki
1b pana Szymona Fuji
1d pani Moniki Górkiewicz
1e pana Olgierda Morawskiego
1f pana Wojciecha Stanka pod śpiewającym przewodnictwem pani Anny Młodzik Gawryluk ;)
1t pani Justyny Kutyły
1s pani Doroty Jury
….. I na koniec obiecany wiersz z zastrzeżeniem, że jak to z liryką bywa jest mocno subiektywny i obfitujący w sobie tylko znanym zintegrowanym już uczniom kody kulturowe. ;) Niemniej uważam, że to powinna być nasza nowa szkolna tradycja, aby zawsze od tej pory zwycięskie klasy rajdowe zapisywały już po wszystkim poematy opiewające ich czyny, które, miejmy nadzieję, dały pomyślny zaczyn przyszłych sukcesów w rzeczywistości szkolnej. :)
To był dzień triumfu i chwały
Kiedy się uformowały
Dwie Kohorty Trzynastego
Legionu Niepokornego!
Lilianna nam przewodziła
I bezbłędnie prowadziła
Wyprzedziliśmy Turystów
I idących w las Artystów
Na początku już wygrana:
Za sprawą Bubak Doriana
Hoola – hopem bądźmy szczerzy
Mógłby kręcić do wieczerzy!
Potem sukcesy kolejne
Gdy zwycięstwo było chwiejne
Marcela na rolki wsiadła
I cenne punkty wykradła
Były też pytania trudne
Ale dzielnie przeszły żmudne
Testy takie z medycyny
Postarały się Dziewczyny!
Potem na bramkę strzelali
I tu też się postarali:
Luka Gołdyn, Stuglik Raul
Lilka… Karny! Bo był faul!
(Nasza Klasa jest Realem…
Marcelina rzekła z żalem;)
I koronna dyscyplina!
Nie, to jeszcze nie jest lina!
„Bieg trójnożny ze szarfami”
Nagrodzili nas brawami!!!
No a lina… no cóż lina
Taka sobie dyscyplina…
Zobaczyły Profesorki
No że Szymon ubrał korki…
Ja by uzupełnić braki
Chciałem se założyć raki ;)
Ale wynik był dodatni
Bo nie byliśmy ostatni!
Całą resztęśmy wygrali
Po raz pierwszy triumfowali!
Vivat Legion Elitarny!
Niechaj żyje czyn ofiarny!
Zarobilim pięćset koła
Fajna Nasza Nowa Szkoła!
Lenka kasę policzyła
Z tego by wycieczka była!
Wychowawca pęka z dumy!!!
W raz następny będą tłumy!
Skoro pokazali miastu
Na co stać jest Nas Piętnastu!!!
O.M.
Zdjęcia z Rajdu znajdziecie na naszym facebooku.