Dnia 8 czerwca klasy: 4etn i 3fn wraz z wychowawczyniami panią Jolantą Kasperek i panią Sylwią Misiek wybrały się do kina w Bielsku na pewien bardzo ważny film…
Nie był to jednakowoż horror, ani „After” 6, 7 czy 8 ;) lecz obraz filmowy bardzo wybitny i ambitny, czarno – biała tragikomedia pod tytułem „Jutro należy do nas”. Inicjatorką takiego wyboru repertuaru była nasza niezrównana italistka, pani Agnieszka Kubok-Gawlas, zaś sam film był rzecz jasna produkcji włoskiej, lecz w dialekcie rzymskim (co zapewne tej klasie, która uczy się włoskiego dała asumpt do małej językowej analizy porównawczej, gdyż są znaczące różnice między dialektem stołecznym, a florenckim (z którego jak wiadomo wziął się język ogólnowłoski).
Jeszcze ważniejsza od niuansów językowych była niezwykle ważka tematyka tego obrazu opowiadającego o sytuacji panującej tuż po II wojnie światowej we Włoszech, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet, które wtedy właśnie, w 1946 roku otrzymały prawa wyborcze.
Pomysł wyjazdu na ten konkretny film był wyjątkowo trafny jako, że na dwa dni przed eurowyborami i dzięki niemu można było sobie uzmysłowić jak cenne jest posiadanie praw wyborczych, jak wartościowe jest to czego nie doceniamy bo stało się dla nas oczywistością.
Jestem przekonany, że seans ten mógł skłonić do refleksji, że jakkolwiek może się wydawać, że nasz głos ma znikomą wartość w kilkusetmilionowej Unii Europejskiej to jednak warto podjąć się tego niewielkiego trudu pójścia do wyborów choćby tylko po to żeby poczuć, że mamy do czegoś prawo, że chcemy czemuś powiedzieć „nie” lub „tak”, że warto jest wierzyć w lepsze jutro nawet gdy rzeczywistość społeczna wydaje się być zabetonowana w stereotypach i bezmyślnych opartych na kłamstwach stygmatyzacjach. Film niezwykle prawdziwy. Brawo pani Jolu i Sylwio, i młodzieży, która zdecydowała się na coś ambitniejszego niż zwykle! ;)
O.M.